Autor: Jakub Bonowicz
Na przełomie 2012/2013 użyczyłam naszego wspólnego (mojego i męża) konta bankowego teściowej. Ponieważ posiadałam inny rachunek bankowy, uważałam, iż nie będzie to stanowiło problemu (teściowa miała zablokowany rachunek przez komornika). Na rachunku były wykonywane różne operacje, wpłaty i wypłaty. Najwyższa wpłata wynosiła ok. 20 tys. zł. W oświadczeniu majątkowym za 2012 i 2013 nie ujęłam środków zgromadzonych przez teściową, uznając je za nieswoje. Ostatnio, po lekturze jakiegoś artykułu, zrozumiałam, że jest to depozyt nieprawidłowy. Co można zrobić, aby tej sytuacji fiskus nie uznał za niezgodną z prawem? Jak zapłacić podatek od tej zdeponowanej kwoty? Dodam, że to dla mnie szczególnie ważne, ponieważ jestem zobowiązana do corocznego składania oświadczenia majątkowego.
Sytuacja tzw. użyczenia rachunku bankowego występuje dość często w praktyce. Problem jednak polega na tym, czy rzeczywiście mamy do czynienia z depozytem. Przede wszystkim należy odróżnić sytuacje następujące:
Zobacz też: Jak wypłacić pieniądze z kasyna online
Stosownie do art. 845 Kodeksu cywilnego (K.c.): „Jeżeli z przepisów szczególnych albo z umowy lub okoliczności wynika, że przechowawca może rozporządzać oddanymi na przechowanie pieniędzmi lub innymi rzeczami oznaczonymi tylko co do gatunku, stosuje się odpowiednio przepisy o pożyczce (depozyt nieprawidłowy). Czas i miejsce zwrotu określają przepisy o przechowaniu”.
Przepis ten definiuje depozyt nieprawidłowy.
Wydawać by się tutaj mogło, iż jest różnica między sytuacją 4 i 5. Mianowicie istotą depozytu nieprawidłowego jest to, że właściciel rachunku musi mieć prawo do rozporządzania pieniędzmi wpłaconymi na jego rachunek bankowy przez osobę trzecią (np. pokrywa z nich swoje wydatki, opłaca faktury). Na logikę wydawać by się mogło, iż jeśli takiego prawa nie ma (np. wynika to z umowy zawartej z tym, komu rachunek jest użyczany), to wówczas nie jest to depozyt. Niemniej organy podatkowe i sądy administracyjne nie odróżniają tych dwóch sytuacji i stawiają znak równości, twierdząc, iż z istoty instytucji rachunku bankowego wynika, iż jeśli pieniądze wpływają na mój rachunek bankowy, to niezależnie od tego, kto je wpłaca i czy udostępniam go tej osobie, to mam prawo rozporządzania tymi pieniędzmi. I w tej drugiej sytuacji także jest to depozyt nieprawidłowy.
Przykładowo: jeśli zawarłaby Pani z teściową umowę o „użyczenie” rachunku bankowego i w tej umowie byłby wyraźny zapis, iż nie wolno Pani w żaden sposób rozporządzać środkami pieniężnymi, nie ma Pani prawa pokrywać z nich jakichkolwiek wydatków, a co więcej, na koncie w ogóle nie ma Pani środków, tylko służy ono wyłącznie do dokonywania transakcji przez teściową, to mimo, iż z punktu widzenia umowy nie miała Pani prawa do rozporządzania wpłaconymi środkami, to organy podatkowe i tak uznają, iż Pani je miała, bo wynika to z istoty umowy rachunku bankowego.
Tym bardziej, iż wobec niewykazania przez Panią w oświadczeniu majątkowym środków znajdujących się na rachunku bankowym przyjęcie konstrukcji depozytu nieprawidłowego jest w miarę wygodne. Pieniądze, które są zdeponowane na moim rachunku tytułem depozytu nieprawidłowego, nie są bowiem moimi pieniędzmi (jest to poniekąd skrót myślowy, ponieważ są to pieniądze banku, a posiadaczowi rachunku przysługuje tak naprawdę wierzytelność do banku o wypłatę środków, która w takim wypadku jest nijako cedowana na osobę trzecią – tj. teściową). Przykładem jest chociażby argumentacja przedstawiona w wyroku WSA w Poznaniu z 29.04.2010 r. III SA/Po 108/10 – zachęcam do zapoznania się z jego uzasadnieniem.
Tak więc bez wątpienia doszło tutaj do zawarcia umowy depozytu nieprawidłowego poprzez przechowywanie na państwa rachunku bankowym środków pieniężnych teściowej. Sam fakt wpłaty tych środków na konto był równoznaczny z możliwością dysponowania przez Państwa nimi (co wynika z istoty umowy rachunku bankowego).
Drugi jednak problem to taki: skoro konto było wspólne, to pojawia się problem, kto był przechowawcą – Pani czy mąż, czy też oboje Państwo. To zależałoby od konstrukcji zawartej umowy – czy stroną umowy byłby mąż i teściowa, czy Pani i teściowa czy też mąż i Pani oraz teściowa. Konstrukcja rachunku wspólnego budzi ogromne problemy praktyczne z wielu względów. Wspólny rachunek bankowy należy do wszystkich współposiadaczy, którzy go założyli. Wszyscy współposiadacze są stroną umowy zawartej z bankami. Nie ma wymogu, aby byli ze sobą spokrewnieni lub w inny sposób związani. Mogą być to osoby obce, najczęściej jednak wspólne rachunku zakładają małżonkowie.
Wspólny rachunek może być rozłączny lub łączny. Stosownie do art. 51a Prawa bankowego, jeżeli w umowie rachunku wspólnego prowadzonego dla osób fizycznych nie zapisano inaczej, to:
Jest to rachunek rozłączny. Jeśli dyspozycję dotyczącą pieniędzy zgromadzonych na rachunku wydał bankowi jeden ze współposiadaczy, to bank ma obowiązek ją wykonać. Sprzeciw innego współposiadacza jest dla banku prowadzącego rachunek bez znaczenia. Dotyczy to również rachunku wspólnego małżonków, jeśli ma on charakter rozłączny. Nadto, jeśli jeden ze współposiadaczy wypowie umowę rachunku i zostanie ona rozwiązana, bank jest zobowiązany wypłacić pieniądze każdemu ze współposiadaczy, który tego zażąda. Może być to współposiadacz, który umowę wypowiedział, ale równie dobrze inny.
Natomiast rachunek łączny polega na tym, iż każda dyspozycja dotycząca rachunku wspólnego i pieniędzy na nim zgromadzonym może być dokonana tylko wówczas, gdy jest złożona zgodnie przez wszystkich jego współposiadaczy. Rachunek łączny może powstać tylko na mocy zapisów umowy zawartej z bankiem, ponieważ musi ona zmienić domyślną konstrukcję rachunku rozłączonego przewidzianą w Prawie bankowym. Umowa taka winna przyznawać prawo dysponowania pieniędzmi zgromadzonymi na rachunku i prawo jej wypowiedzenia na rzecz wszystkich współposiadaczy. Dopuszczalne jest przy tym skonstruowanie umowy w taki sposób, że jeden ze współposiadaczy będzie miał większy zakres uprawnień niż pozostali. Brak w umowie wspólnego rachunku bankowego zapisów kształtujących rachunek jako łączny powoduje, iż będzie on rachunkiem rozłącznym.
Jeśli chodzi o odpowiedzialność współposiadacza rachunku za zobowiązania zaciągnięte w związku z jego prowadzeniem przez innego współposiadacza, to nie jest ona uregulowana. Zatem odpowiedzialność solidarna współposiadaczy powstaje wyłącznie wtedy, gdy zostanie tak postanowione w umowie rachunku zawartej z bankiem albo w regulaminie banku. W praktyce większość umów rachunku wspólnego taki przepis zawiera. A więc bank może żądać spełnienia wszelkich zobowiązań związanych z rachunkiem wspólnym od każdego współposiadacza bez względu na to, który z nich faktycznie je zaciągnął.
Oczywiście musi Pani sprawdzić, czy rachunek był łączny czy rozłączny, ale zwykle rachunki wspólne małżonków mają charakter rachunków rozłącznych, a jeśli tak, to każdy z małżonków był uprawniony do rozporządzania pieniędzmi wpłaconymi przez teściową i każdy z małżonków był stroną depozytu nieprawidłowego.
Stosownie do art. 4 pkt 7) ustawy o PCC przy umowie pożyczki i umowie depozytu nieprawidłowego obowiązek podatkowy ciąży na biorącym pożyczkę lub przechowawcy. Stosownie do art. 5 ust. 2 jeśli obowiązek podatkowy ciąży na kilku podmiotach albo na stronach umowy zamiany, albo wspólnikach spółki cywilnej, zobowiązanymi solidarnie do zapłaty podatku są odpowiednio te podmioty, strony umowy zamiany albo wspólnicy spółki cywilnej. Tak więc odpowiedzialność Pani i męża z tytułu podatku jest solidarna. W tej sytuacji zatem pozostaje:
Zatem w powyższym wypadku trzeba sprawdzić wszystkie wpłaty dokonane przez teściową, każda wpłata to depozyt nieprawidłowy. Z tego względu niestety konieczne będzie złożenie odrębnej deklaracji dla każdej z dokonanych wpłat – z prostego względu, wypełniając deklarację trzeba podać datę dokonania czynności. A ta dla każdej wpłaty jest inna. I wyliczyć podatek 2% + odsetki.
Naturalnie, zwracam uwagę, iż złożenie deklaracji PCC i przyznanie, iż na Pani koncie były środki tytułem depozytu nieprawidłowego może spowodować wszczęcie wobec Pani kontroli podatkowej. Urząd często bowiem traktuje takie depozytu jako sposób na zalegalizowanie ukrytych dochodów. W takim wypadku z pewnością konieczne będzie przesłuchanie teściowej, która wskaże, iż konto zostało użyczone ze względu na to, iż jej konto było zajęte przez komornika (ewentualna odpowiedzialność za ukrywanie przed komornikiem pieniędzy jest obojętna z punktu widzenia urzędu skarbowego, który zajmuje się podatkiem, a nie wierzytelnościami cywilnoprawnymi, chyba że teściowa miała także długi podatkowe). Teściowa będzie wówczas musiała także wykazać, skąd miała pieniądze (w przeciwnym wypadku urząd może wszcząć wobec niej postępowanie dotyczące podatku od nieujawnionych źródeł).
Z drugiej strony lepszym wyjściem jest złożenie w tej chwili czynnego żalu i przyznanie się do niezapłacenia podatku i nieujawnienia depozytu, gdyż w przypadku, gdyby kiedyś US przeprowadził kontrolę Pani rachunku i spytał, skąd były pieniądze, a Pani powoła się na depozyt, to wówczas mamy stawkę karną podatku w wysokości 20%. I co najgorsze – ten podatek nie ulega przedawnieniu – nawet gdyby powołała się Pani np. za 8 lat na depozyt to i tak zobowiązanie „odżywa”.
W tej sytuacji najlepszym wyjściem jest złożenie czynnego żalu, złożenie deklaracji, zapłata podatku wraz z odsetkami, przy czym deklarację trzeba złożyć odrębnie dla każdej wpłaty, spisanie umowy z teściową o depozyt nieprawidłowy, z której jednoznacznie wynikają warunki tego depozytu. No i trzeba być przygotowanym na kontrolę. Większe ryzyko ponosi tutaj teściowa – raz ze względu na to, iż będzie musiała wytłumaczyć się, skąd miała pieniądze, dwa, że możliwa jest sytuacja, iż poniesie odpowiedzialność za ukrywanie majątku przed egzekucją (o ile oczywiście którykolwiek z wierzycieli się zorientuje).
Podsumowując kwestie prawnopodatkowe. Zdecydowanie konieczne jest wystąpienie do właściwych: Dyrektora Izby z wnioskiem o wydanie interpretacji indywidualnej przepisów prawa podatkowego. Stanowisko tych organów jest wiążące dla organów, niewiążące dla podatnika. Oznacza to, iż jeśli uda się uzyskać interpretację korzystną (np. akceptującą proponowane przez Nas rozwiązanie podatkowe, to wówczas podatnik może z powodzeniem do niego się stosować i nie poniesie negatywnych konsekwencji podatkowych, składkowych czy karno-skarbowych, o ile oczywiście nie wychodzi poza ten stan faktyczny, który opisał we wniosku o interpretację i nie zmieni się stan prawny. Jeśli natomiast interpretacja jest niekorzystna, to podatnik nie musi się do niej stosować (wcale nie jest powiedziane, że organy nie orzekną inaczej), może on także (po uprzednim wezwaniu organu podatkowego do usunięcia naruszenia prawa – swego rodzaju „odwołanie”) zaskarżyć ją do sądu administracyjnego. Opłata urzędowa od wniosku o interpretację (w zakresie jednego stanu faktycznego) wynosi 40 zł. Czas oczekiwania na odpowiedź od Ministra Finansów wynosi około 3 miesięcy.
Dodać należy, że w przypadku złożenia wniosku o interpretację ma to sens tylko wtedy, kiedy podatnik zgodnie z prawdą opisze stan faktyczny.
Nadmienię jeszcze, że procedura wydawania indywidualnych interpretacji przepisów prawa podatkowego nie podlega regułom przewidzianym dla postępowania podatkowego, czy kontrolnego. Organ wydający interpretację opiera się wyłącznie na opisie stanu faktycznego lub zdarzenia przyszłego podanego we wniosku – nie prowadzi postępowania dowodowego, które w przedmiotowej sprawie umożliwiłoby pełną ocenę. Przedmiotem interpretacji wydanej na podstawie art. 14b ustawy – Ordynacja podatkowa (oraz art. 10 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej w zw. z art. 14b OP– przyp. JB) jest sam przepis prawa. Organ podatkowy nie ocenia w tym postępowaniu dokumentów dołączonych do wniosku (interpretacja indywidualna Dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie z 29 maja 2009 r. IPPB5/423-97/09-4/PS).
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją spawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
Indywidualne Porady Prawne
Zapytaj prawnika